Rodzice Oliwiera, mają tylko trzy tygodnie by uzbierać 3 miliony złotych, tyle ma kosztować operacja, przelot i pobyt na czas leczenia ich niespełna rocznego synka Oliwiera. Chłopczyk choruje na PVS czyli zwężenie żył płucnych. Sytuacja jest naprawdę trudna, bo chłopiec ma zwężone cztery z pięciu żył. O pomoc zwrócili się do dziennikarzy Wiadomości, którzy nagłośnili zbiórkę pieniędzy dla chłopca.
Czytaj także: Zabrze. 14-latka walczy o życie. Wjechał w nią samochód na przejściu
- Tylko szpital w Bostonie chce podjąć się walki o życie Oliwierka. Mamy tak mało czasu! Musimy nagłośnić zbiórkę - pisze pani Monika Pszczółkowska wraz z mężem Piotrem w na portalu siepomaga.pl i dodają. - Jednego synka już straciliśmy, nie przeżyjemy kolejnej straty! Błagamy o pełną mobilizację!
Czas chłopca kurczy się w zastraszającym tempie. Potem dojdzie do nadciśnienia płucnego, które przekreśli szanse na operację i życie chłopca.
Przeczytaj koniecznie: Przyszedł do szpitala w Warszawie z dziurą w brzuchu! 34-latek postrzelony
Problemy ze zdrowiem Oliwierka zaczęły się zaraz po porodzie. Rodzice chłopca poruszyli niebo i ziemię, by zawalczyć o życie chłopca.
- Bardzo boimy się, co będzie, gdy nie uda nam się jej zebrać. Boimy się tego, co najgorsze. Śmierć dziecka nie jest dla nas abstrakcją, doświadczyliśmy jej. Nasz pierwszy synek Ksawery zmarł nagle w 7 miesiącu ciąży - błagają o pomoc rodzice.