- To są niedouczone osoby. Brak kompetencji doprowadził do śmierci Jasia, której można było uniknąć - tak o lekarzach mówi Anna Kęsicka, mama malucha. W październiku ubiegłego roku sąd rejonowy uznał czterech lekarzy za winnych śmierci chłopca. Skazał ich na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz karę grzywny po 5 tysięcy złotych. Dwóch lekarzy uniewinniono. Prokuratura razem z rodzicami zmarłego chłopca domaga się surowszego wyroku, w tym zakazu wykonywaniu zawodu lekarza. - Jedyna słuszna kara dla lekarzy, którzy są szkodliwi i niebezpieczni, to odebranie im prawa do wykonywania zawodu - mówiła przed sądem ze łzami w oczach Anna Kęsicka. Obrona z kolei przekonywała sąd, że ich klienci są niewinni.
Adwokaci twierdzili, że lekarze postępowali zgodnie z przyjętymi zasadami i wiedzą. 20 czerwca sąd zadecyduje, czy podtrzymać, czy zmienić wyrok.