Przerażająca historia! Kobieta znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Najwidoczniej nie przypuszczała, że na portalu randkowym, zamiast miłości czekać na nią będzie agresywny stalker nieznający słowa "nie". Ze wstępnych ustaleń ursynowskich policjantów wynika, że dwa spotkania z nowo poznanym mężczyzną wystarczyły, żeby kobieta stwierdziła, że nie chce utrzymywać z nim żadnych relacji. On nie chciał się zgodzić z jej decyzją.
- Pisał, nagabywał kobietę za pośrednictwem komunikatorów. Kiedy nie reagowała, jego frustracja narastała. Nie szczędził słów wulgarnych oraz gróźb karalnych. Twierdził, że jeśli się z nim nie spotka, uprowadzi ją i siłą będzie zmuszał do czynności seksualnych, na które zaprosi jeszcze znajomych - przekazał podkom. Robert Koniuszy.
Kobieta przeraziła się lawiną gróźb i niewiarygodnym naciskiem ze strony mężczyzny. Zaczęła obawiać się o swoje życie i zdrowie, więc poprosiła o pomoc funkcjonariuszy z Ursynowa. Mundurowi natychmiast zajęli się tą sprawą.
Zobacz koniecznie: Pobił i zgwałcił studentkę w taksówce. Sprawca nadal jest na wolności
Przerażające sceny w Warszawie! Chciał porwać i wykorzystać seksualnie kobietę poznaną przez internet
Policjanci ustalili, że podejrzany wpadł na pomysł, jak spotkać się z kobietą. Na jednym z portali randkowych wszedł w kontakt z nieznajomym mu mężczyzną. Wmówił mu, że jest bliskim kolegą pokrzywdzonej. Poinformował nieznajomego o tym, że kobieta szuka partnerskiej znajomości. Przekazał mu również kontakt do niej i zaproponował miejsce i czas spotkania pary.
Polecany artykuł:
Na spotkanie przyjechał sam. Obserwował kobietę i czekał, aż wysiądzie z taryfy. Powoli zaczął zmierzać w jej kierunku, jednak akcję skutecznie przerwali mu policjanci. Mężczyzna był niezadowolony i agresywny. Został obezwładniony i zatrzymany.
- 33-latek trafił do policyjnego aresztu. Kiedy ochłonął, przyznał się do przestępstwa i złożył wyjaśnienia - dodał Koniuszy.
Natrętny amant usłyszał zarzuty zmuszania do określonego zachowania oraz gróźb karalnych. Może trafić do więzienia nawet na 3 lata.