Kandydat wie, że rekrutacja to gra pozorów – dlatego szuka kontekstu
Pracodawca może zadbać o wizerunek w socialach, napisać „dbamy o ludzi”, dodać zdjęcia z integracji i hasło o „przyjaznej atmosferze” – tylko że to nikogo już nie przekonuje. Kandydat nie potrzebuje storytellingu, tylko danych. I dlatego zagląda tam, gdzie może liczyć na konkrety – na GoWork, bo to właśnie tam znajdzie realne opinie o pracodawcach, nie sponsorowane opowieści.
To nie kwestia mody, tylko potrzeby. Kandydaci nie chcą podejmować decyzji w ciemno – i nie muszą. Mogą zobaczyć, jak wygląda codzienność w danej firmie, co działa, a co nie. Kto odchodzi i dlaczego. Co w teorii brzmi świetnie, a w praktyce przestaje się kleić. I choć część tych opinii bywa emocjonalna
GoWork to nie dodatek – to fundament procesu decyzyjnego
Jeszcze kilka lat temu kandydaci pytali znajomych, czasem szukali na forach. Dziś wchodzą na GoWork – bo to właśnie tam znajduje się największa i najbardziej dostępna baza opinii o pracodawcach w Polsce. Tysiące komentarzy, przekrój branż, firmy małe, średnie i korporacje. I wszystko to dostępne bez rejestracji, bez pośredników, bez filtrów.
To zresztą nie tylko narzędzie dla kandydatów. Coraz więcej firm obserwuje, co się o nich mówi – i słusznie. Opinie pracowników, nawet te nieprzychylne, bywają bardziej wartościowe niż niejeden raport HR. Bo pokazują nie to, co firma chciałaby o sobie mówić, ale to, jak jest postrzegana przez tych, którzy tworzą jej codzienność.
Z perspektywy rynku to coś więcej niż tylko recenzje. To forma społecznej kontroli jakości – dostępna dla każdego, w każdej chwili.
Opinie o pracodawcach są dziś tym, czym kiedyś były rozmowy w kuchni – tylko publiczne i zarchiwizowane
Sama rozmowa rekrutacyjna to już za mało. Kandydaci przygotowują się do niej jak do negocjacji – z wiedzą, przewagą informacyjną i listą pytań, które wynikają z wcześniejszego researchu. A ten research zaczyna się najczęściej od wpisania nazwy firmy + GoWork.
To nie przypadek, że opinie o pracodawcach tak często decydują o wysłaniu (albo niewysłaniu) CV. Kandydat nie chce dowiedzieć się po fakcie, że w firmie jest rotacja co trzy miesiące, że nie wypłaca się premii albo że standardem jest zostawanie po godzinach bez słowa wdzięczności. Chce wiedzieć to od razu – i GoWork mu to daje.
To dlatego rola platformy jest dziś tak znacząca. Nie jako miejsca frustracji, tylko źródła informacji – zbiorowej pamięci pracowników, która pozwala innym podejmować lepsze decyzje.