Zechcesz wjechać samochodem do Centrum Warszawy - niewykluczone, że będziesz musiał zapłacić. Na Nowym Świecie trwają już testy systemu, który monitoruje wjeżdżające samochody i sprawdza, ilu kierowców ignoruje regulacje. Nowe rozwiązanie miałoby ograniczyć ruch w Śródmieściu i karać tych kierowców, którzy poruszają się po centrum, a nie są jego mieszkańcami.
>>> Majówka 2016: To warto wiedzieć [POGODA, ATRAKCJE, OTWARTE SKLEPY]
- Monitorowanie naruszeń i wydawanie zezwoleń działa już teraz. Do tego, abyśmy mogli karać kierowców potrzebna jest jednak zmiana prawa - mówi Ewa Wolniewicz-Warska z firmy, która testuje tego typu rozwiązania w Warszawie. Jak na razie urzędnicy do sprawy podchodzą ostrożnie, a o instalacji kamer na stałe chwilowo nie ma mowy.
Przed zmianą obecnych przepisów pobieranie przez miasto opłat za wjazd do centrum jest wykluczone, dlatego Ratusz do pomysłu podchodzi na razie z dystansem. - Warszawa nie ma takich planów. By móc wprowadzać ograniczenia w ruchu, należy przede wszystkim dać mieszkańcom alternatywę. Mogłaby być nią na przykład obwodnica - mówi rzecznik stołecznego Ratusza, Bartosz Milczarczyk.
Podobny system monitorowania samochodów w centrum miast działa między innymi we Włoszech, Anglii i Szwecji. Czy za jakiś czas możemy spodziewać się wprowadzenia go w Warszawie? Więcej w rozmowie Szymona Kępki: