CO SIĘ Z NIMI STANIE?

Opuszczone osiedle w Warszawie, o którym mało kto słyszał. Jego tajemnicza historia przeraża. Ludzie omijają je z daleka

2023-07-05 8:15

Kiedyś mieścił się tam hostel, dzisiaj budynku przy ul. Rzymowskiego na warszawskim Mokotowie budzą grozę i przerażenie. Niewielu mieszkańców postanawia zapuszczać się w te rejony. Bloki nie są użytkowane od prawie trzech lat. Nocą w ich okolicy można spotkać bezdomnych i osoby spożywające alkohol. Miejsce to nie należy do bezpiecznych…

Warszawa, Mokotów. Był tam hostel, teraz budynki budzą grozę

Budynki należące do kompleksu hostelowego, lata temu, teraz pokrywają coraz większe połacie graffiti. Niektóre okna są zamurowane lub zabite deskami. Niewielu mieszkańców zapuszcza się w tamte rejony nocą.

Opuszczone osiedle, które znajduje się zaledwie kilka kroków od Galerii Mokotów powstało na przełomie lat 60. i 70. Nigdy nie funkcjonowały jako bloki mieszkalne. Najpierw znajdowały się tam mieszkania robotnicze, które później, w okolicach 1989 roku przekształcono w hostel „Suseł”. Budynek został opuszczony w 2020 roku.

Pomimo tego, na kilku stronach nadal można znaleźć oferty wynajmu pokojów w hostelu. – Hostel Suseł położony jest 500 metrów od centrum handlowego Galeria Mokotów. Oferuje on doskonałe połączenia komunikacyjne z centrum Warszawy. Skromnie urządzone pokoje wyposażone są w telewizor i bezpłatny bezprzewodowy dostęp do Internetu – czytamy na jednej ze stronie.

Codziennie w jadalni hostelu Suseł dostępne są gotowe zestawy śniadaniowe. W bezpośrednim sąsiedztwie hostelu znajduje się wiele lokali gastronomicznych. W hostelu dostępna jest całodobowa recepcja. Na miejscu jest też bezpłatny parking. Goście mogą także korzystać z automatu z napojami – dalej.

Jak dowiedzieli się dziennikarze „Gazety Wyborczej”, stan prawny tego gruntu jest skomplikowany. – Działka, na której stoją budynki hostelu, wchodzi w skład kilku dawnych nieruchomości hipotecznych, stanowiących tzw. tabele likwidacyjne – mówi w rozmowie z „Wyborczą” Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy stołecznego ratusza.

To bardzo obszerne tereny, które nie miały założonej księgi wieczystej. To z kolei powoduje, że trudno jest wskazać termin zakończenia postępowań uwalniających grunt od roszczeń – dodaje.

Najprawdopodobniej bloki przez kolejne lata będą niszczeć. Oby nie skończyły podobnie, jak osiedle na Dudziarskiej.

Sonda
Lubisz zwiedzać opuszczone budynki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają