Miało być wahadło, jest absolutny zakaz ruchu
Wiadukt w ciągu ulicy Marywilskiej został wybudowany w związku z dojazdem do żerańskiej Fabryki Elementów Betoniarskich „Faelbet” w połowie lat 70-tych. Nie jedna ciężka betoniarka czy ciężarówka przejechała po nim przez tyle lat. Przeprawa nad starą bocznicą kolejową stała się więc mocno wysłużona i zaczęła się sypać z każdej strony. Drogowcy postanowili w końcu ją wyremontować. W piątek, 21 października, rozpoczęła się rozbiórka. Wiadukt nie miał być burzony w całości tylko podobnie jak na trasie Łazienkowskiej, w połowie. Na ogryzku, który pozostał, miał funkcjonować ruch wahadłowy. Podczas prac nagle plany wzięły w łeb, bo doszło do „niekontrolowanego przemieszczenia podpory” i jazda po wiadukcie groziła katastrofą budowlaną.
Wcześniej nie dało się tego ocenić
- Trudno tu mówić o czyjejś winie. Ze względu na leciwość konstrukcji podczas bardziej zaawansowanych prac rozbiórkowych okazało się, że stan techniczny zakrytych wcześniej elementów konstrukcji stwarza zagrożenie. Ze względu na fakt, że elementy były ukryte pod warstwami betonu, nie można było wcześniej ocenić ich faktycznej kondycji technicznej – powiedział Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Nie ma objazdu
Na niespodziewanych zmianach najbardziej cierpią kierowcy, którzy jak na razie nie mają wyznaczonego żadnego objazdu. Drogowcy twierdzą, że teraz nie ma takiej potrzeby, a o ewentualnych zmianach nie oni decydują.
Osiem miesięcy drogowej udręki?
A ile ten drogowy chaos ma potrwać? - Siłą rzeczy harmonogram prac się zmieni, bo obiekt nie musi być rozbierany i budowany połowami. Ustaliliśmy, że wykonawca przejdzie na 24 godzinny tryb pracy – dodał Jakub Dybalski z ZDM, który podsumował jednak, że zgodnie z umową prace mają się zakończyć pod koniec czerwca 2023 roku.
Chodnik dla pieszych
Problem mają też pasażerowie, którzy chcą się dostać na drugą stronę skarpy kolejowej. Dla nich jednak w środę, 26 października, ma powstać szeroki na dwa metry tymczasowy chodnik.
Drogowcy nie planują pociągać do odpowiedzialności wykonawcy za niespodziewane zmiany. Na ten moment nie przewidują też, aby koszty prac miały przekroczyć wartości zapisane w kontrakcie. Zburzenie i odbudowa wiaduktu na Marywilskiej ma kosztować blisko 12,2 mln zł.