Do śmierci znanego muzyka według śledczych przyczynił się 42-letni Tomasz J., który w styczniu rok temu pobił Brylewskiego i spowodował u niego ciężkie obrażenia głowy. Część przebiegu zdarzenia została zarejestrowana przez kamerę prywatnego monitoringu. Na nagraniu widać jak Tomasz J. brutalnie kopie i zadaje ciosy Robertowi Brylewskiemu. Po tym ataku muzyk zapadł w śpiączkę i zmarł w czerwcu 2018 r.
W piątek domniemany sprawca stanął przed sądem. Proces jednak nie ruszył, bo Tomasz J. poprosił o czas, żeby zapoznać się z nagraniami monitoringu. Sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Adam Radziszewski przychylił się do wniosku obrony.
- W związku z tym, że oskarżony nie zapoznał się z aktami, kolejna rozprawa odbędzie się 10 kwietnia – poinformował „Super Express” sekretariat biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa Praga.
Tomasz J. na zapoznanie się z aktami dostał jeden dzień i nie zdążył obejrzeć nagrań, na których widać, jak zadaje ciosy gitarzyście Brygady Kryzys.