Do wypadku doszło w godzinach wieczornych w czwartek (12 lipca). Policjanci zgłoszenie otrzymali kwadrans po 21. − Dostaliśmy informacje o zdarzeniu drogowym, do którego doszło przy al. Solidarności. W zdarzeniu brała udział osobowa toyota, która na tę chwilę z nieustalonych przyczyn najechała na latarnie − przekazuje „Super Expressowi” mł. asp. Jacek Sobociński z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Autem podróżowało łącznie sześć osób. − W wyniku zdarzenia jedna osoba, 40-letnia pasażerka poniosła śmierć na miejscu. Trzy osoby, w tym dwoje dzieci, zostały przetransportowane do szpitala − dodał mł. asp. Sobociński.
Kierujący został przebadany na miejscu pod kątem zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Był trzeźwy.
Trwa wyjaśnianie okoliczności i przyczyn tego wypadku. Funkcjonariusze nadal nie wiedzą, dlaczego kierujący zjechał z trasy. Na miejscu przez wiele godzin swoje czynności prowadzili policjanci pod nadzorem prokuratora.
Nie żyje 12-letni Tymek. Chłopczyk został potrącony przez nietrzeźwego kierowcę
Zaledwie kilka dni temu informowaliśmy was o tragicznym wypadku, do którego doszło w Borzęcinie Dużym. Nietrzeźwy kierowca BMW wjechał na chodnik, gdzie potrącił dwóch nastolatków. Jeden z nich – 12-letni Tymek zginął na miejscu. Jego kolega trafił do szpitala.
− Kierujący osobówką, poruszając się w stronę miejscowości Ożarów Mazowiecki, podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad kierowanym pojazdem − opisywał przebieg zdarzenia mł. asp. Kamil Sobótka z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Czytaj więcej o tym wypadku: Chłopak zginął na miejscu. "Nie zapomnę tego widoku"