Ośrodek Caritasu w Urlach czeka na uchodźców. Wojna na Ukrainie

Wojna na Ukrainie dotknęła przede wszystkim zwykłych mieszkańców, którzy są zmuszeni do opuszczenia swojej ojczyzny. Najbliższym przyjaznym państwem jest Polska, dlatego to tutaj spodziewana jest wielka fala uchodźców. W całym kraju uruchamiane są ośrodki dla repatriantów wojennych.

Jednym z takich miejsc jest Ośrodek Charytatywno-Opiekuńczy Caritas działający z ramienia Diecezji Warszawsko-Praskiej. Docelowo ma zostać tu skierowanych 60 uchodźców, którzy odnajdą tu azyl po traumatycznych przeżyciach wojennych. To niewiele, bo już w piątek (25 lutego) granicę z Polską przekroczyło kilkadziesiąt tysięcy uciekinierów. Jednak Ci, którzy trafia do Urli będą mogli mówić o prawdziwym szczęściu w  nieszczęściu.

Po placówce znajdującej się w małej i cichej miejscowości pośród lasów oprowadził nas jej kierownik Włodzimierz Wieczorek. - Jesteśmy gotowi przyjąć 60 uchodźców z Ukrainy i zapewnić im podstawowe warunki bytowe. Zapewnimy im zakwaterowanie w pokojach dwu- i trzyosobowych z dostępem do łazienek - powiedział. 

Wojna na Ukrainie. Ośrodek Caritas przyjmie uchodźców

Ośrodek składa się z zespołu budynków kwaterunkowych i całej infrastruktury zapewniającej normalne życie. Jest siłownia plenerowa, sala gimnastyczna, czytelnia oraz kuchnia. - Zapewnimy wszystkim wyżywienie. W ośrodku funkcjonuje kuchnia i stołówka. Po za zaspokojeniem podstawowych potrzeb przebywający w ośrodku będą mieli do dyspozycji salę sportową. Spodziewamy się, że wiele osób może być po trudnych przejściach, ze stresem pourazowym. Zapewnienie im możliwości uprawiania sportu jest istotne także dla zdrowia psychicznego - powiedział kierownik Wieczorek.

Wojna na Ukrainie. Uchodźcy będą mogli się rozwijać

W ośrodku uchodźcy będą mogli skorzystać z kursów języka polskiego. – To ważne dla tych, którzy zdecydują się w Polsce zostać. Do ich dyspozycji mamy bibliotekę i czytelnię – zapewnił nas kierownik placówki. Na gości z Ukrainy czekają specjaliści, korzy poprowadzą rożne warsztaty. – Proszę pamiętać, że ten ośrodek to nie tylko infrastruktura, ale przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą – podkreślił Włodzimierz Kiedy ośrodek przyjmie pierwszych uchodźców? Na razie tego nie wiadomo, a władze placówki pozostają w stałym kontakcie z wojewodą.