W ciągu kilku tygodni Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa rozpisze konkurs na wygląd mauzoleum. Być może zostanie ono zbudowane w formie kolumbarium, czyli budowli z niszami w ścianach, w których wstawione będą urny zidentyfikowanych już osób, zamordowanych przez komunistów i grzebanych przez nich w anonimowych grobach w kwaterze "Ł" na Wojskowych Powązkach (czyli na tzw. Łączce).
Patrz: Tadeusz Płużański: Przedawnieni generałowie
ROPWiM chce postawić monument na 27 września, czyli na 75. rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego. Problem jednak w tym, że wciąż nie udało się nawet wydobyć szczątków wszystkich zamordowanych. Najtrudniejszy etap ekshumacji przed nami.
Szczątki około 90 ofiar złożone są pod współczesnymi grobami. Żeby archeolodzy mogli wiosną znów wejść na Łączkę, decyzje powinny zapaść już teraz. Apeluje o to Fundacja Łączka walcząca o pamięć o Żołnierzach Wyklętych.
- Najtrudniejsze jest znalezienie metody dotarcia do dołów ze szczątkami bez konieczności rozkopywania współczesnych nagrobków - mówi dr. Krzysztof Szwagrzyk, który kieruje ekshumacjami z ramienia IPN. - Dziś jeszcze nie mogę podać szczegółów, ale zapewniam, że zrobimy wszystko, by jak najszybciej zapadły wszelkie potrzebne decyzje. Cieszymy się natomiast, że nie ma już problemu pieniędzy. Fundusze na ostatni etap ekshumacji mamy zapewnione. I on się na pewno odbędzie, choć być może trochę później niż wiosną - zapewnia dr Szwagrzyk.