„MUSIMY TRZYMAĆ SIĘ RAZEM”

Ostatnie słowa Patrycji i Łukasza kruszą nawet najtwardsze serca. Małżeństwo zginęło ratując 4-letnią córeczkę

2024-08-06 10:03

Tragiczny wypadek na Jeziorze Mikołajskim poruszył Polskę: młode małżeństwo zginęło, ratując swoją córeczkę. Patrycja i Łukasz, mimo heroicznej próby, nie wypłynęli z wody. Ich historia, pełna miłości i poświęcenia, wzbudziła ogromne emocje i skłoniła do refleksji nad kruchością życia. − Ostatnie słowa, które powiedzieli mi, to to, że musimy trzymać się razem − mówił jeden z żałobników żegnających zmarłe małżeństwo podczas pogrzebu.

Patrycja i Łukasz utonęli w szóstą rocznicę ślubu. Ratowali 4-letnią córkę

Tragedia, która rozegrała się na Jeziorze Mikołajskim, wstrząsnęła całą Polską. Patrycja i Łukasz, młode małżeństwo spod Warszawy, stracili życie, próbując uratować swoją 4-letnią córeczkę Zuzię. Wszystko zaczęło się od spokojnej, rodzinnej wycieczki łódką po malowniczym jeziorze, którą wypożyczyli w okolicy. Para zdecydowała się na krótki rejs. Niestety, wyprawa ta okazała się ich ostatnią.

W pewnym momencie Zuzia wypadła za burtę łodzi. Przerażeni rodzice bez chwili zastanowienia rzucili się do wody, aby ją uratować. Dziewczynka była ubrana w kamizelkę ratunkową, utrzymywała się na powierzchni i została szybko wyciągnięta przez żeglarzy, którzy byli świadkami tego dramatycznego wydarzenia. Niestety, Patrycja i Łukasz zginęli w wodzie. Ich ciała znaleziono następnego dnia. Leżały obok siebie na głębokości około 11 metrów.

W poniedziałek, 5 sierpnia, w Chotomowie pod Warszawą odbyły się uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłego małżeństwa. Tłumy żałobników zgromadziły się w kościele, by pożegnać Patrycję i Łukasza. Ceremonia była pełna wzruszających słów i wspomnień, a prowadzący ją kapłan przypomniał zebranym, że życie ludzkie zmienia się, ale nigdy się nie kończy. Wszyscy obecni starali się zrozumieć, dlaczego los tak brutalnie przerwał życie tych kochających siebie i swoją córeczkę ludzi.

Po zakończeniu mszy żałobnicy ruszyli na cmentarz. Rodzina i przyjaciele nie byli w stanie powstrzymać łez, zastanawiając się, dlaczego doszło do tej niewyobrażalnej tragedii. − Razem mogliby wskoczyć w ogień, tym razem, była to woda. Ostatnie słowa, które powiedzieli mi, to to, że musimy trzymać się razem − mówił jeden z żałobników żegnających zmarłe małżeństwo.

Patrycja i Łukasz spoczęli w jednym miejscu, a ich grób został zasypany białymi kwiatami i wieńcami od rodziny, przyjaciół i innych żałobników, którzy chcieli oddać hołd ich pamięci. Na wieńcach znalazły się wzruszające zwroty.

Historia Patrycji i Łukasza poruszyła serca ludzi w całym kraju, pokazując, jak kruche i nieprzewidywalne może być życie. Ich heroiczna próba ratowania córeczki pozostanie w pamięci wielu jako dowód nieskończonej miłości rodzicielskiej.

Wystarczyło „tylko” zawrócić dziecko. Ono miało kapok, więc unosiło się na wodzie, ale to jest odruch, że każdy rodzic by wskoczył za dzieckiem − komentują internauci.

− Każdy z nas ma swoją świeczkę, a kiedy ona zgaśnie − nie wiadomo. Im zgasła zbyt wcześnie, ale cóż... tak miało być. Wyrazy współczucia − pisze kolejna osoba.

Boże czemu tak młodzi ludzie muszą zostawiać wszystko i wszystkich skoro jeszcze mieli tak dużo do zrobienia na Ziemi. Wyrazy współczucia dla rodziny − czytamy dalej.

Życie jest okrutne. Nie znasz dnia ani godziny − napisała kolejna.

Życie jest kruche jak bańka mydlana. Bardzo współczuję rodzinie, a zwłaszcza dziecku − dodaje kolejny internauta.

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki