Warszawski sąd skazał pięć osób z ruchu Ostatnie Pokolenie na grzywnę za blokadę dojazdu na koncert Taylor Swift. Aleksandra, Alina, Marianna, Radomir i Zofia, którzy w ramach protestu pokojowego przykleili się do jezdni i rozsypali pomarańczowy proszek, zostali ukarani za zakłócenie ruchu drogowego.
Sędzia podkreślił, że rozumie ich troskę o planetę i kryzys klimatyczny, jednak według niego nie usprawiedliwia to naruszenia prawa. Decyzja ta spotkała się z krytyką skazanych.
− Ten wyrok to akt tchórzostwa ze strony sądu. Cieszymy się, że sąd rozumie nasze motywacje. Jednak co nam po tym, jeśli wciąż chroni miliarderów wyjętych spod prawa? Skazuje ludzi za obywatelskie nieposłuszeństwo przeciwko superbogaczom takim jak Taylor Swift, których rozpustne życie ma katastrofalne skutki dla reszty społeczeństwa – powiedział Radomir Majewski, jeden z aktywistów.
Protest miał miejsce 2 sierpnia przed drugim koncertem Taylor Swift w Warszawie. Około godziny 10 rano pięć osób z Ostatniego Pokolenia przykleiło się do jezdni na skrzyżowaniu ulic Siwca i Wybrzeża Szczecińskiego, blokując przejazd czarnego vana z obstawą ochroniarską. Aktywiści trzymali baner z hasłem „Nie stać nas na superbogaczy”, odnoszącym się do faktu, że 1 proc. najbogatszych ludzi na świecie odpowiada za tyle samo emisji CO2, co najbiedniejsze 5 miliardów ludzi.
Interweniowała policja, która usunęła protestujących z jezdni i przeprowadziła ich legitymowanie. Cała piątka została później zatrzymana, a następnie usłyszała zarzuty.
Mimo skazania aktywiści Ostatniego Pokolenia zapowiadają dalsze działania i odwołanie od wyroku.