Ostrołęka. Mord na 6-osobowej rodzinie. Sprawcy nie oszczędzli nawet niemowlęcia!

i

Autor: SeppH/cc0/Pixabay.com Mord na 6-osobowej rodzinie spod Ostrołęki to wyjątkowo okrutna i trudna do wytłumaczenia zbrodnia. Sprawcy nie mieli litości nawet dla dwojga dzieci, w tym ledwie 8-miesięcznego niemowlęcia. Konstanty i Eugeniusz K. wtargnęli do domu ofiar, zabijając większość z nich strzałem z broni myśliwskiej, a najmłodszą z całego grona dziewczynkę, uderzając w głową lufą. Później podpalili dom z sześcioma ciałami w środku

Ostrołęka. Mord na 6-osobowej rodzinie. Sprawcy nie oszczędzili nawet niemowlęcia!

2021-05-24 13:38

Mord na 6-osobowej rodzinie spod Ostrołęki to wyjątkowo okrutna i trudna do wytłumaczenia zbrodnia. Sprawcy nie mieli litości nawet dla dwojga dzieci, w tym ledwie 8-miesięcznego niemowlęcia. Konstanty i Eugeniusz K. wtargnęli do domu ofiar, zabijając większość z nich strzałem z broni myśliwskiej, a najmłodszą z całego grona dziewczynkę, uderzając w głową lufą. Później podpalili dom z sześcioma ciałami w środku.

Ostrołęka. Mord na 6-osobowej rodzinie. Sprawcy nie oszczędzili nawet niemowlęcia!

Historię tej makabrycznej zbrodni postanowił przypomnieć portal Moja Ostrołęka, powołując się na serwis sip.lex.pl. Do morderstwa 6-osobowej rodziny doszło w nocy z 17 na 18 grudnia 1974 r. we wsi P. w domu jednorodzinnym pod Ostrołęką zamieszkałym przez: Józefa D., Apolonię D., Ryszarda D., Mariannę D. i dwoje dzieci: Eugenię K. i Joannę K. Przez dwa dni poprzedzające wyjątkowo okrutny czyn, za którym stali Eugeniusz K. i jego stryj Konstanty K., namawiała ich do tego matka pierwszego z mężczyzn Franciszka K. Drugi z nich wziął udział w zbrodni, mimo że "ofiarą morderstwa miały być osoby całkowicie mu obce, do których jego osobisty stosunek musiał być pozbawiony jakiejkolwiek niechęci lub wrogości".

- (...) po wyłamaniu okna w domu rodziny D. wtargnął wraz z Eugeniuszem K. przez nie do wnętrza mieszkania, gdzie oświetlał latarką elektryczną napadnięte osoby, a Eugeniusz K. strzelał do nich z broni myśliwskiej, natomiast dziecko - Joannę K. uderzył lufami dubeltówki w głowę, w wyniku czego osoby dorosłe poniosły śmierć na skutek postrzału, a następnie wskutek podpalenia przez Eugeniusza K. stropu domu, który uległ całkowitemu spaleniu, w czasie pożaru śmierć poniosła również Joanna K. - czytamy na sip.lex.pl.

Czytaj też: Ożumiech. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk pomaga rodzinie żyjącej w strasznych warunkach! Zwycięzca licytacji wystąpi z nim na gali!

Morderca 6-osobowej rodziny spod Ostrołęki z karą śmierci

Jak informuje sip.lex.pl, wyrok w sprawie morderstwa 6-osobowej rodziny spod Ostrołęki zapadł 31 stycznia 1978 r., ale obrońcy Konstantego K. i Franciszki postanowili się od niego odwołać. Mężczyzna został skazany przez Sąd Wojewódzki w Ostrołęce na karę śmierci i pozbawienie praw publicznych, a jego siostra na 12 lat więzienia i pozbawienie praw publicznych na okres 10 lat. Jej syn Eugeniusz został natomiast uznany za niepoczytalnego. Rozpatrujący 19 czerwca tego samego roku odwołanie Sąd Najwyższy utrzymał wcześniejsze wyroki, odrzucając argumenty obrony, zgodnie z którymi Konstanty K. miał tylko pomagać w zbrodni.

- Eugeniusz i Konstanty K. - jak trafnie ustalił Sąd Wojewódzki - działali w porozumieniu, według którego celem ich wspólnego działania było wymordowanie całej sześcioosobowej rodziny D. i następnie spalenie ich domu w celu zatarcia śladów. Dysponowali oni wprawdzie tylko jedną sztuką broni palnej i zostało między nimi uzgodnione, że strzelał z niej będzie Eugeniusz K., jakkolwiek podczas omawiania planu - według wyjaśnień Eugeniusza K. - brano też pod uwagę, czy nie powinien strzelać Konstanty K., który w czasie służby wojskowej nabył umiejętność posługiwania się tego rodzaju bronią. Uzgodniony plan przewidywał szczegółowo, jakie czynności będzie wykonywał każdy z wyżej wymienionych, i oskarżony Konstanty K. z góry przygotował się do wypełnienia przydzielonej mu roli, zabierając ze sobą toporek i latarkę, za pomocą której miał oświetlać miejsce zbrodni, a przede wszystkim poszczególne jej ofiary. Realizacja zabójstwa dokonana została zgodnie z tym planem, przy czym oskarżony Konstanty K. przez cały czas towarzyszył Eugeniuszowi K., umożliwiając mu przez wybicie szyby i odsunięcie firanki, a następnie przez przyświecenie latarką elektryczną dawanie celnych strzałów do poszczególnych osób, a także umożliwiając zabicie w inny sposób kilkumiesięcznego dziecka - czytamy w uzasadnieniu wyroku opublikowanym na sip.lex.pl.

Czytaj też: Płock. Znicze i kwiaty w parku w pobliżu katedry mariawitów. 20-latek targnął się na swoje życie!

Sąd Najwyższy: "Morderstwo wyjątkowo ohydne"

Jak informuje sip.lex.pl, Sąd Najwyższy nazwał zabicie 6-osobowej rodziny spod Ostrołęki "morderstwem wyjątkowo ohydnym", biorąc pod uwagę liczbę ofiar i fakt, że dwie z nich były dziećmi. M.in. z tego względu nie zgodził się na złagodzenie kary dla Konstantego K.

- Oskarżony nie był wprawdzie uprzednio karany, ale jego skłonność do alkoholu i częste porzucanie pracy bardzo negatywnie charakteryzuje jego osobę. Zresztą skłonność do alkoholu miała niewątpliwie wpływ na sam sposób jego działania, skoro od momentu wyjazdu do siostry starał się, aby - za pożyczone uprzednio pieniądze - kilkakrotnie zakupywać wódkę i bezpośrednio przed przystąpieniem do realizacji morderstwa wypił znaczną ilość alkoholu - czytamy na sip.lex.pl.

Czytaj też: Gostynin. Policjant pijany na służbie! To nie pierwszy taki przypadek!

Czytaj też: Mieszkaniec Płocka schudł 117 kg! Wcześniej drwiły z niego nawet byłe dziewczyny...

Czytaj też: Ostrołęka. Nie żyje znany tancerz i artysta baletowy. Występował m.in. w Teatrze Syrena

Ujazdówek. Przerażające ZDJĘCIA z wypadku na DK nr 60! Nie żyje kierowca citroena, który uderzył w volvo [ZDJĘCIA]

Miejsce, w którym znaleziono ciało 11-letniego Sebastiana

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają