Padły strzały na Wiatracznej?
Kilkanaście minut po godzinie 7.00 na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie od kierowcy autobusu miejskiego linii 125. Mężczyzna musiał zatrzymać pojazd, ponieważ nagle jedna z bocznych szyb rozsypała się w drobny mak. Pasażerka zgłosiła mu, że w szybę coś uderzyło, po czym „szyba gwałtownie popękała”. Na szczęście nikogo nie poraniła.
- Kobieta usłyszała, a następnie zauważyła, że szyba pęka – powiedziała w rozmowie „Super Expressem” podinsp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Policja nie potwierdza strzelaniny. Śledczy badają szybę w autobusie
Kierowca stwierdził, że sytuacja jest poważna. Oprócz zaalarmowania służb, zgłosił sprawę również swojemu dyspozytorowi. Pasażerowie musieli opuścić pojazd, a na miejscu pojawili się policyjni technicy. Śledczy zaczęli przesłuchiwać świadków. - Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia będą przedmiotem naszych analiz. Nie mogę teraz potwierdzać, żadnej z hipotez – podsumowała policjantka z Pragi-Południe.
Informację o zdarzeniu przekazała redakcja portalu rmf24.pl