Stołeczni policjanci od kilkunastu miesięcy pracowali nad sprawą dotyczącą działalności byłego zarządu jednego z banków na terenie powiatu piaseczyńskiego. W trakcie śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Warszawie, funkcjonariusze ustalili, że osoby wchodzące w jego skład przywłaszczyły pieniądze oraz działały na szkodę banku przy udzielaniu kredytów. Jak wynikało z zebranych w tej sprawie materiałów, działanie to polegało min. na niewłaściwej ocenie zdolności kredytowej kredytobiorców oraz niedokonywaniu zabezpieczeń spłat udzielonych kredytów.
Efektem współpracy stołecznych policjantów i Prokuratury Regionalnej w Warszawie było zatrzymanie trzech mężczyzn mających związek z tą sprawą: 63-letniego Piotra K., 30-letniego Jakuba J. oraz 55-letniego Stanisława J.
Inwestowali w nieruchomości, maszyny i... dom spokojnej starości
Jak ustalili policjanci, mężczyźni w latach 2010-2014, pełniąc funkcje członków i prezesów zarządu Spółek, wyłudzili kilka wielomilionowych kredytów. Organizatorem tego procederu był Stanisław J. To on na podstawie pełnomocnictw wystawionych przez syna, 30-letniego Jakuba J. i jego znajomego, 63-letniego Piotra K. zarządzał finansami założonych przez nich spółek. Zaciągnięte pożyczki miały być przeznaczone m.in. na inwestycje związane z zakupem nieruchomości, akcji, maszyn, urządzeń i ich modernizację, a nawet uruchomienie domu spokojnej starości!
Mężczyźni zostali już doprowadzeni do prokuratury. Przedstawiono im łącznie 13 zarzutów, m.in.: doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem banku w łącznej kwocie ponad 9.930.000 złotych oraz pomocnictwa w przywłaszczeniu mienia znacznej wartości w kwocie ponad 1.360.000 złotych. Jakub J. oraz Stanisław J. zostali tymczasowo aresztowani, a Piotra K. objęto policyjnym dozorem. Mężczyzna ma również orzeczony zakaz opuszczania kraju. Za te przestępstwa może im grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
>>> Zaduszki 2018 w Warszawie. Co to za święto? Czy Dzień Zaduszny jest wolny od pracy?
Policjanci na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczyli 89.900 złotych. Sprawa ma charakter rozwojowy, a funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań. Policjanci również intensywnie pracują nad zabezpieczeniem interesów ekonomicznych strony pokrzywdzonej.