Metoda, którą stosowali członkowie ekipy "Angelo", polega na tym, że sprawcy, dzwoniąc do pokrzywdzonych, podają się najczęściej za funkcjonariuszy policji rozpracowujących groźne grupy przestępcze. Wzbudzając w ten sposób zaufanie, proszą o pomoc w akcji. Rolą poszkodowanych jest przekazanie swoich pieniędzy osobie, która się po nie zgłosi lub pozostawienie ich w określonym miejscu. Zdarza się, że sprawcy jadą z pokrzywdzonym do banku po pieniądze, gdzie jak przekonują dojdzie do zatrzymania na gorącym uczynku "nieuczciwych bankowców".
Działania dotyczące rozbicia grupy i zatrzymania podejrzanych zostały przeprowadzone w minionym tygodniu. Wówczas to, w Warszawie i jej najbliższej okolicy policjanci zatrzymali 17 osób. W jednym z hoteli pod Warszawą wpadł 26-letni Angelo M. Mężczyzna w chwili zatrzymania przebywał z 17-latką, która wykorzystywała dowód osobisty innej osoby, za co także przedstawiono jej zarzut.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, dokonującej oszustw metodą „na policjanta”, oraz udziału w oszustwach. Sąd zastosował wobec 13 podejrzanych tymczasowe aresztowania na okres trzech miesięcy. Pozostałe osoby zostały objęte dozorami policji. Według ustaleń policjantów CBŚP podejrzani mogli wyłudzić ponad milion złotych.
>>> Protest nauczycieli. Przed Ministerstwem Edukacji kilka tysięcy osób [AUDIO]
Już wcześniej, w trakcie prowadzonej sprawy, policjanci CBŚP wielokrotnie zatrzymywali podejrzanych na gorącym uczynku popełniania oszustw metodą "na policjanta". Podczas zatrzymań funkcjonariusze udaremnili zamiary sprawców i odzyskali pieniądze wypłacone z banku przez osoby pokrzywdzone. Wobec zatrzymanych sąd stosował tymczasowe aresztowania.
"Tak naprawdę to dopiero początek zatrzymań" – tak prowadzący śledztwo zapowiadają rozwój sprawy. Jednocześnie policjanci CBŚP przestrzegają przed tego typu oszustwami zapewniając, że nigdy nie prowadzą takich „telefonicznych akcji” ani nie proszą osoby postronne o przekazanie pieniędzy.
Źródło: CBŚP
Czytaj też: ,,Ni stąd ni zowąd gruchnęła...'' Warszawiacy napisali dyktando [AUDIO]