Nasi reporterzy ruszyli w miasto uzbrojeni w miarkę, by móc zmierzyć dziury, które po zimie powstają w nawierzchniach ulic. Gdy wjechaliśmy na ulicę Księcia Bolesława, oniemieliśmy. Jezdnia tej ulicy przypomina szwajcarski ser! Co kilkanaście centymetrów od siebie znajdują się wielkie wyrwy, na których bez problemu można uszkodzić zawieszenie. Sprawdziliśmy - jedna z największych dziur na Księcia Bolesława ma aż 112 centymetrów długości!
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Wybieramy dziurę imienia Hanny Gronkiewicz-Waltz
Kierowcy narzekają też na skrzyżowanie Wolskiej i Karolkowej. Pośrodku skrzyżowania koła ich samochodów wjeżdżają w kilka imponujących dziur. Gruba warstwa asfaltu przez mrozy rozpadła się, odsłaniając przedwojenny bruk z kostki bazaltowej. Nasza miarka wskazała, że najdłuższa dziura ma 120 centymetrów długości.
Prosimy Czytelników o przysyłanie nam zdjęć megadziur. Największa z nich otrzyma miano "Superdziury" imienia Hanny Gronkiewicz-Waltz (58 l.). Fotografie prosimy wysłać na adres [email protected]. Najciekawsze zdjęcia opublikujemy.
Zdjęcia dziur przysyłajcie na adres: [email protected].