"SE": - Dlaczego urzędnicy tak bardzo nabrali wody w usta i "nikt nic nie wie" o tym, co się dzieje teraz na budowie metra?
- Jak to nie wie? Wszystko wiadomo, tylko nie wszystko trzeba od razu mówić.
- To kiedy otwarcie?
- A tego dokładnie jeszcze nie wiem. Zakładamy, że między 9 a 20 listopada.
- Mam wrażenie, że przez ostatni tydzień, od momentu zgłoszenia gotowości centralnego odcinka II linii metra do odbiorów, na stacjach nic się nie dzieje...
- Trwają nasze wewnętrzne odbiory. Komisja chodzi po kolei od stacji do stacji, sprawdza zgodność z dokumentacją. A gdy skończy, na stacje wejdą specjalistyczne służby, straż pożarna, sanepid i na końcu nadzór budowlany. Wszystko toczy się swoim trybem.
Zobacz: Warszawa: tir na barierkach, skoda na dachu
- I są już jakieś nieprawidłowości?
- Nic o tym nie wiem.
- A stacja Kopernik? Była przecież rozgrzebana, gdy AGP zgłosiło finał budowy. Z sufitu zwisały kable, niegotowe były schody ruchome, okładziny na ścianach... Te odbiory wewnętrzne już do tej stacji dotarły?
- Jeszcze nie. Ale niech pani zwróci uwagę, że widzieliśmy tę stację 10 dni temu. Od tego czasu codziennie pracowało tam po 400 osób!
- Więc jest gotowa?
- O to proszę pytać AGP i Metro. W ciągu kilku dni będzie gotowy harmonogram odbiorów technicznych i sądzę, że w momencie oględzin przez ekspertów wszystko będzie działać tak, jak powinno - na stacji Kopernik i na wszystkich pozostałych.
- A jeśli nie?
- Oczywiście, że jeśli okaże się, że gdzieś nie działa winda lub schody, to przecież nie zaryzykuję otwarcia tak wielkiej inwestycji tylko dlatego, że są wybory!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail