Remont ul. Miodowej i placu Krasińskich trwa od września zeszłego roku, a prace miały potrwać 10 miesięcy i pochłonąć 21 milionów złotych. Wszystko szło zgodnie z planem do czasu, kiedy robotnicy odkopali pod koniec marca pozostałości archeologiczne minionych wieków. Archeolodzy pracowali dwa miesiące, po czym fundamenty starej chaty sprzed 400 lat zostały zakryte membraną i za zgodą konserwatora zasypane. Robotnicy w maju wrócili do pracy. Ułożyli nowe krawężniki i chodniki z płyt granitowych po stronie Sądu Najwyższego oraz nawierzchnię z granitowych bloczków. Plac będzie więc gotowy na uroczystości związane z Powstaniem Warszawskim.
Mimo wszystkich uciążliwości udało się ukończyć roboty na placu. Do zrobienia zostały drobne wykończenia – mówi nam dyrektor ZDM Łukasz Puchalski
Placem pojedziemy już w poniedziałek rano. Nadal jednak nie da się wjechać w Miodowa. Zamknięte będzie skrzyżowanie z Senatorską. - Zakładamy, że jeśli nie będzie żadnych niespodzianek to po trzech tygodniach prac oddamy do ruchu to skrzyżowanie – mówi dyrektor ZDM. Po obchodach rocznicy Powstania Warszawskiego zamknięte z kolei zostanie skrzyżowanie z ul. Długą. - Do końca wakacji zamierzamy oddać Miodową oraz skrzyżowanie z Długą – kończy szef drogowców.