Polecany artykuł:
Jego „Piosenka o różnych rzeczach” zaczęła właśnie podbijać internet. Szczególnie popularna zaczyna być wśród stołecznych samorządowców, radnych i urzędników. Nic dziwnego. Dotyczy częściowo głośnej ostatnio afery ze zwrotami reprywatyzacyjnymi. Bohaterami piosenki są władze Warszawy, kamienicznik Marek Mossakowski, przejmujący kolejne budynki w stolicy oraz o tajemnicza śmierć Jolanty Brzeskiej, działaczki walczącej o prawa lokatorów, wyrzucanych z mieszkań przez bezdusznych właścicieli.
„To jest piosenka o Marku Mossakowskim, który skupuje roszczenia do budynków… jak się meldował w mieszkaniu obcych ludzi piłując zamki”, „To jest piosenka o siedmiokrotnych czynszach, o odcinaniu prądu i gazu.” „To jest piosenka o władzach Polski i władzach Warszawy”, „To jest piosenka o płonących włosach, o Jolancie Brzeskiej” - śpiewa Pablopavo.
Co go skłoniło do napisania takiego utworu? Artysta nie chce tego komentować. - Uznał, że to, co istotne jest już zawarte w tej piosence i nie powie już ani jednego słowa więcej. Nie zamierza wchodzić w politykę. Chodziło mu przede wszystkim o zwrócenie uwagi na los lokatorów, którzy lądują na bruku wyrzucani z zajmowanych mieszkań w zwracanych przez miasto kamienicach – mówi nam jego menedżer.