Do bezczelnej kradzieży doszło 4 września. Pacjentka zostawiła telefon na szafce przy łóżku i zasnęła. Sytuację wykorzystali dwaj mężczyźni - 37 i 42-latek. Niezauważeni weszli do sali, zabrali z szafki telefon i wyszli. Kiedy pokrzywdzona się obudziła, aparatu już nie było. O kradzieży natychmiast poinformowała personel, który wezwał policję.
Zatrzymany w szpitalu
Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring i bardzo szybko wytypowali podejrzanych. Rozpoznanie mężczyzn było możliwe, dzięki pomocy pracowników szpitala. Okazało się, że jeden z nagranych mężczyzn zdążył wyjść z placówki i sprzedać telefon na bazarze Różyckiego. Za aparat warty 2 tysiące, wziął od kupującego tylko 50 zł. Policjanci zapukali do jego drzwi i zabrali go na przesłuchanie na komendę. Drugi mężczyzna nadal przebywał w szpitalu i tam został zatrzymany przez policjantów.
Polecany artykuł:
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że panowie znali się wcześniej. Podczas przesłuchania nie chcieli powiedzieć dlaczego okradli inną pacjentkę.
- Przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Apelujemy do wszystkich, by pilnowali i zabezpieczali swoje rzeczy, szczególnie w podobnych przypadkach. Wystarczy chwila, by wyjść do łazienki lub na badania. Pozostawione na szafkach przedmioty bez opieki to pokusa dla złodziei - podsumowuje Paulina Onyszko z policji na Pradze-Północ.