W niedzielny poranek wybuchł pożar w jednej z kamienic w Piastowie. Z budynku ewakuowano łącznie 26 mieszkańców. Dwóch osób - mężczyzny i kobiety nie udało się uratować z ognia. Zginęli w mieszkaniu na poddaszu. - Zgłoszenie otrzymaliśmy tuż po godz. 8. Pożar wybuchł w kamienicy przy ulicy Dworcowej. Na miejscu pracowało 10 zastępów straży pożarnej. Są ofiary śmiertelne - potwierdził Karol Kroć z pruszkowskiej straży pożarnej. Dwie kolejne osoby z tego budynku trafiły do szpitala z objawami podtrucia. - Pozostałym lokatorom zapewniono mieszkania w hotelu - poinformowała Karolina Kańka z policji w Pruszkowie.
Strażacy mieli problem z dotarciem na górne piętra budynku. Ogień buchał żywym płomieniem z okien. Łącznie na miejscu uwijało się 11 jednostek straży pożarnej.
- Spalone jest całe piętro budynku. Trwa ciągle akcja gaszenia - informuje nasz reporter, który jest na miejscu.
Mieszkańcy z sąsiednich budynków wynieśli strażakom jedzenie i ciepłą herbatę do dalszej walki z żywiołem.
Dalszą część tekstu znajdziesz za wideo i galerią
Budynek, w którym wybuchł pożar, należy do miasta. Gdy strażacy skończą działania, wejdzie powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który oceni stan kamienicy i zdecyduje, czy ktokolwiek w najbliższym czasie będzie mógł wrócić do swoich mieszkań.
Jak mówią nam sąsiedzi, pożar wybuchł w mieszkaniu pana Wojtka, starszego lokatora, który miał problemy z chodzeniem. Nie wiadomo jednak od czego mogło się zapalić. - Spalił nas i siebie - mówią mieszkańcy. Nie wiedzą jednak, kim była kobieta, którą również martwą znaleźli strażacy na poddaszu. - Pan Wojtek rozstał się z żoną dawno temu. Nie dbał o siebie. I tak tragicznie skończył... - dzielą się refleksjami mieszkańcy z ul. Dworcowej.
Strażacy wynosili z budynku butle z gazem. Ale nie chcą na razie spekulować o przyczynie pożaru.