U osób po 60. roku życia następuje spadek wrażliwości ośrodka pragnienia w mózgu. Oznacza to, że nie chce nam się pić. A to sprawia, że pijemy mało i doprowadzamy do odwodnienia naszego organizmu. Ma to katastrofalne skutki dla naszego zdrowia.
Mało i często
Nie ma innego wyjścia, trzeba zmuszać się do picia. Pić najlepiej wodę, jeśli nie możemy się do niej przekonać, to dodawajmy do niej soku owocowego (nie mylić ze słodzonym syropem).
Najlepiej popijać ją małymi łykami i trzymać się zasady - pić mało i często. Wypicie naraz dużej ilości wody może przynieść odwrotne skutki, czyli doprowadzić do wypłukiwania się potasu i sodu z organizmu. Nie pijemy także podczas posiłków, bo utrudniamy proces trawienny. Można pić 10 minut przed jedzeniem lub 10 minut po nim.
Lekarze zalecają, aby codziennie pić ok. 2,5 litra płynów - wody, zupy oraz soków warzywnych i owocowych. Nie wliczamy w to jednak kawy i herbaty.
Fatalne odwodnienie
Jeśli pijemy za mało wody, początkowo czujemy się tylko znużeni i osłabieni, potem mamy kłopoty z pamięcią. Mogą wystąpić zawroty głowy i drżenie rąk, a nawet zaburzenia świadomości. Brak dostatecznej ilości wody prowadzi do bólu pleców, sztywności stawów, zaparć, niewydolności nerek i wielu innych poważnych schorzeń.
Woda wspomaga pracę nerek, które przyczyniają się do oczyszczania naszego organizmu z odpadów metabolicznych. Brak odpowiedniej ilości wody w organizmie sprawia, że nerki nie mogą wykonywać swojej pracy prawidłowo, a toksyny zalegają w organizmie.