O poszukiwaniach węża wspominaliśmy już TUTAJ.
Jedni mieszkańcy panikowali, inni żartowali. Tych ostatnich radni osiedla pouczyli: - To nie jest żart, więc gdyby ktokolwiek go widział to proszę zawiadomić Straż Miejską i Radę Osiedla Sadul – apelowali. Rozpoczęły się poszukiwania. Ludzie nerwowo zaglądali w krzaki na swoich posesjach.
- Informujcie na bieżąco pls! Ludzie się boją – błagała jedna z mieszkanek osiedla na forum internetowym. - Początkowo była straszna panika bo nikt nie wiedział co to za wąż, czy nie jest groźny – opowiada Marzena Kwiatkowska, administrator i przewodnicząca zarządu rady. W akcję włączyła się Straż Miejska. - Strażnikom nie udało się go jeszcze schwytać. Wciąż trwają poszukiwania - relacjonował w sobotę Jerzy Jabraszko z referatu prasowego warszawskiej straży miejskiej. W niedzielę właściciel węża miał już dla mieszkańców dobre informacje. Wąż się znalazł… U sąsiada.
Warszawa: Nowe OGNISKO zarażeń KORONAWIRUSEM! Operacje w najbliższym czasie odwołane!
Po dwudniowym „gigancie” gad najprawdopodobniej zgłodniał i postanowił się ujawnić. Gacek - wąż chiński, mógł co najwyżej napędzić stracha, ale nic złego by nie zrobił.
- Nie ma jadu, jest niegroźny, nawet nie kąsa. Jest jak gumowa zabawka. No i nieco krótsza niż podano, bo ma dokładnie 2,15 m długości – mówi „Super Expressowi” Kamil Czub, właściciel węża.
Sprytny i cierpliwy Gacek wydłubał sobie dziurę w kratce, która znajduje się na dole terrarium i postanowił zwiedzić okolicę. - Nie było mnie w domu, a garaż był otwarty. No i uciekł – opowiada właściciel węża, Kamil Czub. - W końcu zadzwonił sąsiad, że wąż jest u nich w ogródku. I Gacek trafił już do domu – ogłosił szczęśliwy finał poszukiwań jego właściciel.
Pruszków: Tragiczny wypadek motocyklisty w Otrębusach. Pasażerkę czeka amputacja! [GALERIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.