Zboczeniec atakuje w biały dzień na ulicy Bakalarskiej i Bartłomieja. Podbiega do samotnie idących kobiet, młodych dziewczyn i łapie je od tyłu za krocze i pośladki. Mieszkanki są przerażone i zbulwersowane. - To się w głowie nie mieści. Nie można już nawet spokojnie przejść ulicą, bo za chwile ktoś cię zaatakuje i obmacuje. Takich ludzi powinno się leczyć- opowiada pani Ewelina, mieszkanka Mokotowa. Okazuje się, że do takich ataków dochodziło już wcześniej. -W maju zeszłego roku o 21.30 wracałam z chłopakiem do domu. Idąc w kierunku ulicy Bokserskiej usłyszeliśmy krzyki kobiety. Nagle zobaczyliśmy przerażoną kobietę i uciekającego mężczyznę w kierunku ulicy Kłobuckiej. Był ubrany na czarno i miał kaptur na głowie. Jak się potem okazało kobieta szła z zakupami na przystanek autobusowy i została złapana za pośladki – pisze jedna z mieszkanek.
PRZECZYTAJ NASZEGO NEWSA WISŁA PORWAŁA MŁODEGO MĘŻCZYZNĘ! Akcja policji rzecznej [GALERIA]