Kierowcy jadący trasą ekspresową S2 od strony Poznania chcąc zjechać w kierunku centrum muszą teraz korzystać jedynie z ronda pod wiaduktami Południowej Obwodnicy Warszawy. W poniedziałek wieczorem drogowcy zrobili psikusa kierowcom i zamknęli dotychczasową formę zjazdu z trasy, czyli tzw. zawrotkę. Dzięki niej kierujący mieli do wyboru dwie formy przejazdu. Już wtedy tworzyły się korki, spowodowane kumulowaniem się aut na skrzyżowaniach i złą organizacją sygnalizacji świetlnej. Dzień później, we wtorek, jak w Warszawie nastały tzw. godziny szczytu, kierowcy mogli już dostać szału. Po zamknięciu zawrotki i skierowaniu wszystkich aut na rondo, utworzył się gigantyczny korek. Auta po godzinie 8 stały aż do węzła Lotnisko. Samochody przesuwają się bardzo powoli. Zator ma kilka kilometrów.
Drogowcy uprzykrzają życie kierowcom, ponieważ wchodzą w ostatni etap prac nad mocno opóźnionym odcinkiem Południowej Obwodnicy Warszawy. Zamknięcie zawrotki umożliwi im wykonanie docelowego połączenia dotychczasowej trasy S2 z tunelem pod Ursynowem.
Wykonawca układa ostatnią warstwę nawierzchni na trasie i dojazdach. Malowane są pasy, montowane znaki i urządzenia bezpieczeństwa ruchu. Ostatnie szlify dokonują też brukarze.
Po zakończeniu robót zostaną wykonane odbiory, by móc w końcu puścić tamtędy ruch. Jednak wciąż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wie kiedy to może nastąpić. Przewidywany termin zakończenia prac to koniec czerwca.