W środę przy ulicy Łabiszyńskiej zamknięto wiadukty i ruch został puszczony dołem przez rondo. Efekt? Kompletny paraliż. Wszystko przez źle skoordynowane światła. Zielone światło na Trasie Toruńskiej pali się po prostu zbyt krótko, przez co kierowcy utykają w ogromnych zatorach. W czwartek i piątek korki próbowała rozładować policja, która kierowała ruchem. Niestety, na niewiele się to zdało. Drogowcy tłumaczą, że musieli zamknąć wiadukty, aby dokończyć budowę tuneli. - W piątek instalowaliśmy nowe oprogramowanie dla sygnalizacji, które ma zmienić ciąg świateł - tłumaczy Małgorzata Tarnowska, rzeczniczka warszawskiej Generalniej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, a po chwili dodaje: - Zmiana w organizacji ruchu ma potrwać do końca kwietnia. Kierowcy nie kryją jednak oburzenia. - To skandal! Czy w tym kraju nic nie może funkcjonować normalnie? - pyta zdenerwowany Jarosław Sztenke (45 l.). W piątek po południu miejski inżynier ruchu zlecił zmianę organizacji ruchu na skrzyżowaniu Trasy Toruńskiej i Łabiszyńskiej. Zobaczymy, czy się sprawdzi.
WARSZAWA: Paraliż na Trasie Toruńskiej
2012-03-03
2:00
Koszmar! Gigantyczne korki i tysiące zdenerwowanych kierowców. Oto jak wyglądała wczoraj i przedwczoraj jazda na Trasie Toruńskiej. Powód? Nowa organizacja ruchu i źle skoordynowane światła.