Problem zdarza się notorycznie w każdej dzielnicy. Mieszkańcy narzekają, że zamiast listonosza z przesyłką w drzwiach znajdują awizo z informacją, aby zgłosili się do najbliższej placówki pocztowej. - To jest nienormalne. Listonoszowi nawet się nie chce zapukać do drzwi.
Woli zostawić karteczkę i pójść dalej- bulwersuje się pan Jan z Pragi- Północ. Jak się okazuje mieszkańców, którzy skarżą się na leniwych roznosicieli listów jest dużo więcej. Jedna z mieszkanek stolicy napisała komunikat do listonosza i przykleiła na ścianie.
Drogi Listonoszu! Mieszkam tu już pół roku. Niestety nie mieliśmy okazji się poznać. Pomimo, że przebywam w domu zostawia pan awizo. Proszę o sumienne wykonywanie swoich obowiązków. W przeciwnym razie będę zmuszona złożyć skargę- pisze kobieta. Problem jest również z funkcjonowaniem placówek pocztowych. Jak twierdzą mieszkańcy, zdarzają się sytuacje, że ważne listy urzędowe leżą tygodniami na poczcie i nikt ich nie doręcza. Poczta Polska zawsze zaznacza, że dokłada wszelkich starań, aby zapewnić obsługę klientów na najwyższym poziomie. Czy aby na pewno?