- Przywożę żonę na chemię i z każdą kolejną sesją jest tylko gorzej z parkowaniem. Jedziemy z daleka i widzę zamknięty wielki plac, na którym się nie odbywają żadne roboty. Dlaczego nie można tam wpuścić samochodów?! - mówi „Super Expressowi” pan Ryszard (67 l.). Takich jak on codziennie pod szpitalem można spotkać setki.
Kierowcy pobierają bilecik parkingowy i wjeżdżają za szlaban i… zaczyna się problem. - Skoro jest pobierana opłata za parkowanie, to powinno być też miejsce parkingowe. To nie może tak wyglądać, że trzeba koczować w samochodzie i czekać aż ktoś zwolni miejsce - komentuje Damian (27 l.). - Co jeśli pacjent jest niechodzący, trzeba mu podstawić wózek i wieźć go do szpitala? Co wtedy z tym samochodem zrobić? - wtóruje Janusz (70 l.).
Polecany artykuł:
Kierowcy mogą mieć tylko nadzieję, że ktoś w końcu zakończy ich problem. Jak się okazuje trochę to jednak jeszcze potrwa. - Rozpoczęliśmy budowę parkingu wielopoziomowego. Mamy wyznaczony teren gdzie ma on powstać. Nie jest on z gumy. Do wiosny prace powinny się zakończyć, co powinno rozwiązać wieloletnią bolączkę instytutu - skomentował Mariusz Gierej, rzecznik prasowy szpitala, który jednak rozkłada ręce na obecne problemy kierowców. - Wszystko co się dało to tak naprawdę zrobiliśmy - dodał rzecznik, który zwrócił uwagę na wprowadzenie na parkingu ruchu jednokierunkowego.
Inwestycja instytutu pochłonie blisko 29 mln zł. W planach jest też dobudowanie nowego szpitala klinicznego do placówki. Na ten cel rząd przeznaczył 860 mln zł.
Polecany artykuł: