Dachował passatem, zmiótł ogrodzenie. Z samochodu zostały strzępy
Niektórzy dostają od losu drugą szansę. Z taką sytuacją miał do czynienia świeżo upieczony kierowca z powiatu ostrołęckiego. W środę (10 stycznia) tuż po północy policjant dyżurny z komisariatu w Ostrołęce dostał zgłoszenie o wypadku. Na miejscu patrol zastał dramatyczną scenę. Roztrzaskany samochód i dosłownie zdmuchnięte metalowe ogrodzenie, przez które przeleciał. - Według ich wstępnych ustaleń kierujący vw passatem 18-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego jadąc od Ostrołęki stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i dachował, po czym pojazd zatrzymał się na jezdni na kołach – opisuje zdarzenie kom. Tomasz Żerański z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Ku zdumieniu policjantów 18-latkowi nic poważnego się nie stało! Był trzeźwy. Swój wypadek tłumaczył tym, że próbował wyminąć psa, który wybiegł mu na drogę. Prawo jazdy miał od miesiąca. Policjanci nie podali informacji, czy przekroczył dozwoloną prędkość.
O równie wielkim szczęściu może m ówić kierowca busa, który wyszedł bez szwanku ze zderzenia z pociągiem. Więcej przeczytasz TUTAJ.