ZOBACZ WIDEO: Abdullah K. wyjaśnia, jak doszło do śmierci kóz
Wczoraj właściciel kóz, Abdullah K. (39 l.) z Józefowa, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Jak poinformował prokurator Marcin Saduś, mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Za znęcanie się nad zwierzętami grożą mu trzy lata więzienia.
Reporterowi „Super Expressu” udało się porozmawiać z pasterzem. Spytał go, dlaczego nie pojawiał się na wyspie i doprowadził do pomoru.
To jakaś tragedia! Od trzech lat prowadziłem wypas kóz w tamtym miejscu na podstawie umowy z miastem. Dostawałem za to 12 tysięcy miesięcznie. Od początku w wypasie pomagał mi Bolesław, bezdomny któremu pomogłem wyjść z nałogu alkoholowego. Po dwóch latach zaufałem mu na tyle, że w tym sezonie zostawiłem go na wyspie samego. I to prawdopodobnie był błąd z mojej strony – opowiada Abdul K.
Polecany artykuł:
Szkoda, ze się tam nie zjawił, bo bezdomny zamiast wypasać i poić zwierzęta, zamykał je w blaszanej zagrodzie i znikał.
Tam przychodziły bezpańskie psy, albo te puszczane bez smyczy i atakowały kozy. Bolesław wyłączał elektrycznego pastucha i wychodził, o czym wcześniej nie wiedziałem. Wtedy psy mogły się łatwo dostać na wyspę – tłumaczył się właściciel kóz.
Wczoraj w gospodarstwie Abdullaha w Józefowie pojawiła się inspekcja weterynaryjna. Pracownicy nie mieli zastrzeżeń.