Bezbronny pies Pekinek konał w rowie
Sytuacja miała miejsce 8 stycznia. Znajdki Przytulisko koło Radzymina zostało zaalarmowane o psie w typie pekińczyka, który leżał na poboczu w miejscowości Dzięcioły (gmina Tłuszcz) i nie dawał właściwie żadnych oznak życia. Znalazła go kobieta spacerująca ze swoim czworonogiem. Los zwierzaka nie był jej obojętny.
Psiak trafił do całodobowego szpitala, gdzie od razu zaczęła się akcja ratująca życie. Liczyła się każda sekunda. Stan zwierzaka był krytyczny. "Pies ma cały brzuch w rozległych krwiakach jakby od uderzeń lub kopnięć, w brzuchu ma także wkręcone śruby!" - podało Przytulisko.
Po pierwszej dobie w lecznicy pojawiły się kolejne druzgocące informacje o stanie zdrowia Pekina. "Krwiaki są rozległe, śruby wyciągnięte jest jeszcze jedna wewnątrz, ale nie jest to najgorsze. W tej chwili wiemy, że miednica jest roztrzaskana i wyrwany ogon wisi na resztkach kręgów. Przed nim niestety ciężka operacja (...) Prawdopodobnie może skończyć na wózeczku inwalidzkim" – przekazało Przytulisko Znajdki.
Pilnie potrzebne wsparcie
Pekin cały czas jest pod nadzorem lekarzy. Niestety, z każdym dniem koszty jego opieki oraz leczenia rosną. Znajdki Przytulisko koło Radzymina założyło internetową zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl. Każdy może pomóc odmienić los Pekina, który zdecydowanie zbyt dużo już wycierpiał. Przywróćmy mu zdrowie i wiarę w ludzi. "Prosimy podarujcie choć malutką cegiełkę na ratowane Pekinka" - apeluje Przytulisko.
Poniżej publikujemy link do zbiórki. Każda złotówka przybliża Pekina do zdrowia.
zrzutka.pl/umieral-na-poboczu-pekinek-walczy-o-zycie
Polecany artykuł: