Polecany artykuł:
Kolejny "stołek" w ratuszu czy realna pomoc? Już wkrótce do ekipy prezydenta Rafała Trzaskowskiego dołączy pełnomocnik do spraw kobiet.
- Chcemy, żeby te prawa były faktycznie realizowane. Żeby to nie kończyło się tylko na dyskusjach, deklaracjach, obietnicach, ale żebyśmy mieli realne
dowody na to, że równe prawa kobiet są przestrzegane - tłumaczy Kamil Dąbrowa, rzecznik ratusza.
Czytaj także: Deklaracja LGBT+ w Warszawie. O co chodzi? Co wprowadza?
Praca pełnomocnika ma ułatwić kobietom chociażby dostęp do usług medycznych czy wyrównywać szanse na rynku pracy. Należy jednak pamiętać, że w tym przypadku nie wystarczy praca zza biurka.
- Powinna być bardzo aktywna rola kontaktów i z różnymi organizacjami pozarządowymi działającymi w obszarze praw kobiet, jak i z biurami miejskimi.
Perspektywa kobiet może być tam nieobecna, więc zadbanie o to wymaga pewnej reaktywności - dodaje Urszula Nowakowska, Centrum Praw Kobiet.
Czytaj także: Hala Mirowska: Koniec z plastikowymi torebkami! Ruszyła akcja "Mam na to papier"
Nowe stanowisko w ratuszu budzi pewne kontrowersje. Radni opozycji mają wątpliwości, czy stworzenia takiego stanowiska jest w ogóle potrzebne.
- Nie czuję, żeby powołanie takiego pełnomocnika ds. kobiet po pierwsze - ułatwiło coś, po drugie - szybciej rozwiązywało problemy mieszkanek, po trzecie - dawało konkretne analizy, bo te są dostępne dla naszych radnych, którzy mają na co dzień kontakt z mieszkańcami - mówi Olga Siemieniuk.
Zdania są podzielone także wśród mieszkańców stolicy.
POSŁUCHAJ:
Konkurs na stanowisko trwa do 1 kwietnia. Nie wiadomo kiedy pełnomocnik do spraw kobiet miałby zacząć swoją pracę.