8 czerwca, tuż po godzinie 19:00, dyżurny z Lesznowoli otrzymał informację, że pewien kierowca opla jeździ po ulicy zygzakiem, co mogło wskazywać na jego nietrzeźwość. Udało się go namierzyć, kiedy zaparkował przy budce z kebabami. Policjanci postanowili porozmawiać z głodnym 38-latkiem.
ZOBACZ TEŻ: Trzaskowski o ostatnich dniach swojego życia: Rzucali mi kłody pod nogi!
- Niemalże natychmiast stwierdzili, że z wnętrza samochodu wydobywa się wyczuwalna woń alkoholu. Kierowca oznajmił funkcjonariuszom, że wraca z pracy i przyjechał zjeść kebaba, ponieważ jest głodny – poinformował Rafał Markiewicz z KPP w Piasecznie. Niestety głód nie usprawiedliwił faktu, że za kółko wsiadł on po pijanemu. Badanie wykazało prawie 3 promile w wydychanym powietrzu!
Jak się okazało, to nie było jedyne przewinienie 38-latka. Mundurowi zatrzymali mężczyznę i sprawdzili, co jeszcze ma na sumieniu. - Po sprawdzeniu w bazach danych, okazało się, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami, a opel, który jest jego własnością, nie ma ważnego przeglądu technicznego i obowiązkowego ubezpieczenia OC – przekazał Rafał Markiewicz z KPP w Piasecznie. Zabrano mu dowód rejestracyjny, a jego samochód odholowano na parking depozytowy. Teraz grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj