Sklep ogrodniczy „U Jadzi” działa już ponad 100 lat. Mieści się przy ulicy Bagatela 13 i można tam kupić wszelkiego rodzaju kwiaty, doniczki, ziemię i akcesoria ogrodnicze. Przez koronawirusa jednak nikt nie odwiedza tego sklepu, właściciele są zrozpaczeni.
- Hitler nie zamknął sklepu, ale koronawirus to zrobi – powiedział współwłaściciel jednemu z klientów. Wyznał również, że boi się, że sklep nie przetrwa kolejnego miesiąca. Co robić w takiej sytuacji? Wzruszony ciężką sytuacją sklepu klient postanowił poprosić o pomoc internautów.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent w końcu podjął ważną decyzję! Sprawdź jaką!
- Byliśmy dzisiaj w sklepie ogrodniczym "U Jadzi" na ulicy Bagatela 13. W sklepie jest szyba oddzielająca od sprzedawcy, jednak od paru dni nikt go nie odwiedza. Jeśli planowaliście kupić ziemię, kwiatki, doniczki nie kupujcie w sieciówkach - pomóżcie Jadzi! - zaapelował o pomoc, internauci ruszyli jak burza.
Użytkownicy mediów społecznościowych masowo zaczęli udostępniać post, w końcu pojawili się pierwsi klienci. - Pomóżmy tym ludziom i kupmy: woreczki z ziemią, nawozy, nasionka, doniczki - to jest super czas na przesadzanie kwiatków, to jest też super relaksujące zajęcie i warto jest pomóc im przetrwać – napisała jedna z użytkowniczek.
ZOBACZ TEŻ: Dramat Michała i Angeli: ŚLUB ODWOŁANY!
Apel #pomóżJadzi w mediach społecznościowych okazał się skuteczny. W piątek kolejka ciągnęła się aż do Placu Unii Lubelskiej. Oczywiście wszystko z zachowaniem bezpiecznej odległości.
Trzeba przyznać, takie akcje dobroczynne naprawdę chwytają za serce. Dają również nadzieję dla wszystkich małych przedsiębiorców, których biznesy obecnie stanęły na krawędzi. Podziękowania za pomoc w szukaniu klientów zamieścili na swojej stronie sami właściciele sklepu „U Jadzi”.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus spraliżuje Wielkanoc? W kościołach nie będzie święcenia potraw!
- Wszystkim, którzy nas wspierają, serdecznie dziękuję. Daliście mi wiarę, że razem można wiele osiągnąć. Wielkie dzięki za wsparcie! - napisali wzruszeni właściciele sklepu.