Poranek po mistrzowskim meczu nie dla wszystkich był dobry. Przekonał się o tym Sebastian C. (28 l.), który około godz. 9 jechał skodą w kierunku Pragi. Na samym środku przeprawy stracił panowanie nad pojazdem. Gwałtownie zjechał w kierunku barierek i z impetem uderzył w latarnię. Auto odbiło się i wylądowało na środku jezdni. Ponieważ prędkość była spora, przód samochodu na skutek uderzenia został całkowicie zmiażdżony, a fragmenty karoserii zablokowały oba pasy.
- 28-latek trafił do szpitala, ale nie miał większych obrażeń. Okazało się jednak, że miał 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi asp. Robert Opas z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Za spowodowanie kolizji Sławomirowi C. grozi grzywna 5 tys. zł lub 500 zł mandatu, a za kierowanie pod wpływem alkoholu do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy nawet na 10 lat.- O tym już zadecyduje sąd - dodaje policjant.
Na miejscu prócz policji pojawiła się straż pożarna i drogowcy, którzy uprzątnęli fragmenty wraku. Płynny przejazd przez most był utrudniony przez ponad godzinę.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail