Policjanci ze śródmieścia otrzymali informacje o wypadku ok 2:40 w nocy. Na miejscu zastali doszczętnie rozbite elektryczne bmw, należące do floty jednej z warszawskich wypożyczalni. Prowadził je 23-letni mężczyzna. Jadąc w stronę trasy WZ stracił panowanie nad pojazdem i gwałtownie zjechał na bok. Skosił słupki odgradzające jezdnię od chodnika, staranował parkometr i znak drogowy.
- Mężczyzna wydmuchał ponad promil alkoholu. Przy kolejnych kontrolach stężenie rosło - powiedział nam nadkom. Robert Szumiata z zespołu prasowego. Siła uderzenia była tak duża, że wewnątrz pojazdu wystrzeliły poduszki powietrzne. Kierowcy jednak nic się nie stało. Został zatrzymany przez policję, stracił prawo jazdy. - Odpowie za kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji – dodał nadkom. Szumiata. Prawdopodobnie na 23-latka zostaną nałożone koszty za uszkodzenie wypożyczonego pojazdu, który prowadził po alkoholu.
Nauczycielka z Warszawy zarażona koronawirusem. ZAMKNIĘTA SZKOŁA NA BIAŁOŁĘCE