40-latek z warszawy pędził przez Nowy Dwór Mazowiecki. Nagle, z niewiadomych przyczyn mężczyzna z impetem wjechał w barierki oddzielające chodnik od jezdni. Cały prawy bok pędzącego peugeota został całkowicie rozbity. Na szczęście nikt tamtędy nie przechodził.
NIE PRZEGAP: Szczury u Trzaskowskiego! Gryzonie kopią dołki przed ratuszem [WIDEO, GALERIA]
Kiedy na miejscu zjawiła się policja, poczuła od kierowcy odór alkoholu. - Przeprowadzone badanie wykazało 0,86 promila alkoholu w wydychanym przez 40-latka powietrzu. - informuje st. asp. Joanna Wielocha, oficer prasowy policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Propozycja nie do odrzucenia
Wtedy mężczyzna postanowił złożyć propozycję nie do odrzucenia. - mężczyzna złożył policjantom obietnicę wręczenia korzyści majątkowej w zamian za to, żeby odstąpili od swoich obowiązków oraz nie wykonywali z nim czynności. - relacjonują policjanci. Mundurowi nie skorzystali z propozycji korupcji, czym mężczyzna jeszcze bardziej się pogrążył. 40-latek został zatrzymany.
Co było dalej?
Następnego dnia prokurator z Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim przedstawił mężczyźnie zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego znajdując się w stanie nietrzeźwości oraz zarzut obietnicy udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom za nauszenie przepisów prawa. Wkrótce odpowie przed sądem. 40-latkowi grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności - relacjonuje st. asp. Joanna Wielocha.