- Chciała w zimową mroźną noc posiedzieć w żłóbku, tak tłumaczyła się policjantom podczas interwencji- opowiada podkom. Damian Wroczyński. Ale już następnego dnia straciła świąteczny nastrój. – Nic nie pamiętam z tego wieczoru- mówiła po wytrzeźwieniu zatrzymana po wszystkim 42- latka.
Nic dziwnego, kobieta miała bowiem 2 promile, gdy wparowała do szopki przy skwerze Jana Pawła II w Wyszkowie. Okryła Jezusa sianem i zaczęła swoje porządki w stajence. Przy okazji wyrwała lewą dłoń figurze Baltazara. Kolędowanie przerwali jej dopiero policjanci, których wezwał na miejsce przechodzień. Wandalka trafiła na komendę, za świąteczny wybryk grozi jej wysoka grzywna.