Zaczęło się od tego, że wieczorem w Żyrardowie pewna pani na ul. Jaktorowskiej wjechała samochodem do rowu. Świadkowie najpierw ruszyli pomagać, ale kiedy poczuli od kierującej alkohol, zabrali jej kluczyki i wezwali policję. Kiedy na miejsce przybył patrol, 46-letnia kobieta odmówiła poddania się badaniu alkomatem. Pobrano więc jej krew do zbadania...
Poznaj prawdziwego MISTRZA: skradzione tablice przykleił taśmą!
Tymczasem na miejsce wypadku przyjechał z odsieczą z jej partner. Ewidentnie chciał jej pomóc, jednak kiedy wysiadł z samochodu sam wymagał pomocy w zachowaniu pionu. On jednak, w przeciwieństwie do swojej partnerki, zgodził się na badanie alkomatem, który wykazał trzy promile alkoholu!
Pijana dróżniczka kierowała ruchem: CUD, że nie doszło do tragedii!
W zaistniałej sytuacji funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy obojgu. I obojgu grozi do dwóch lat więzienia za kierowanie pojazdem po pijaku. Jak widać prawdziwe uczucie nie liczy się z konsekwencjami.