Szokujący incydent w Wilanowie. Młody człowiek postanowił wcześniej skorzystać z przywilejów osób dorosłych i sięgnął po alkohol. Niestety, brak umiaru sprawił, że trunkek nie tylko przyćmiły mu umysł, ale kompletnie odciął kontakt z rzeczywistością.
Pijany jak bela 15-latek leżał na terenie nieużytków na pograniczu Wilanowa i Ursynowa. Kwadrans przed godziną 22 w piątek, 15 października, zgłoszenie o nieprzytomnym nastolatku wpłynęło do strażników miejskich. Funkcjonariusze znaleźli go leżącego na ziemnym wale przy kanałku. - Z nieletnim nie było kontaktu, ale zapach alkoholu czuć było z daleka. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe i policję - przekazała Straż Miejska. Okazało się, że pijany w sztok 15-latek miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu!
Gdy mundurowi czekali na przyjazd wezwanych służb, na telefon chłopca zadzwoniła jego matka. Funkcjonariusze poinformowali ją o sytuacji i alkoholowym wybryku syna. Kobieta przyjechała na miejsce zdarzenia w chwili, gdy pijanym 15-latkiem zajmowali się ratownicy. Nie zgodziła się na przewiezienie chłopca do szpitala i zabrała syna do domu.
Sprawdź: Tyle Grażyna Wolszczak dostała za jeden wpis na Instagramie. Szokujące stawki influencerów