Warszawa, Targówek. Koszmarny wypadek z udziałem pijanego kierowcy
Sytuacja miała miejsce w czwartek wieczorem, 31 sierpnia. Na miejscu pojawił się fotoreporter „Super Expressu”, któremu udało się porozmawiać ze świadkami zdarzenia. Jak słyszymy, do potrącenia doszło chwilę przed rondem Żaba na warszawskim Targówku. – Kierujący i rowerzysta jechali w tym samym kierunku. Nagle mężczyzna jadący osobówką wjechał w kierującego jednośladem. Przewiózł go na masce kilkadziesiąt metrów – słyszymy.
51-letni rowerzysta spadł na asfalt, a volkswagen, którym jechał 41-latek pojechał dalej. Zatrzymał się dopiero po 100 metrach. Kierujący osobówką wysiadł z auta i zaczął szlochać jak małe dziecko! Wiedział o tym, że zrobił coś koszmarnego. Co więcej, jak się okazało, był pijany! – Rowerzysta został przebadany alkomatem, był trzeźwy. Kierujący wydmuchał ponad 0,5 promila – przekazała nam Paulina Onyszko z policji.
Jak słyszymy dalej, kierujący jednośladem z ogólnymi obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.