- Czy wręczył pan łapówkę za decyzję reprywatyzacyjną w sprawie Chmielnej 70, Karowej 14/16, Grójeckiej 214, Mokotowskiej 63, Nowego Światu 63? - szef komisji Patryk Jaki pytał o to przesłuchiwanego wczoraj mecenasa Roberta Nowaczyka, który zajmował się tymi zwrotami. Ten nie zaprzeczał, stwierdzał tylko: - Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.
Bardziej rozmowny okazał się, gdy padło pytanie, czy jego zdaniem ktoś wysoko postawiony mógł wiedzieć o nielegalnych zwrotach nieruchomości i gruntów. Powiedział wówczas o Jakubie R., byłym wiceszefie Biura Gospodarki Nieruchomościami i jego spotkaniach z ministrem Mariuszem Kamińskim, szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernestem Bejdą i Maciejem Wąsikiem, zastępcą koordynatora specsłużb.
- Gdy Kuba R. zaczął współpracować z CBA mówił, że musi szukać haków na Gronkiewicz-Waltz, Sołowowa (znanego biznesmena -red. ), Stachurę (mecenasa specjalizującego się w reprywatyzacji), Marvipol i Dom Development (firmy deweloperskie). Obiecał ochronę CBA, jeśli pomogę w zdobywaniu haków - mówił mecenas. I relacjonował opowieści byłego urzędnika: - Opowiadał mi, że w jego mieszkaniu na Włodarzewskiej co tydzień upijali się do nieprzytomności. Niejaki Mariusz Kamiński chodził tam na czworakach i całował się z jego psem, bokserką – opowiadał. Libacje trwały ponoć do czasu, aż R. sprzedał mieszkanie na Ochocie. Sam R. natomiast, zdaniem Nowaczyka, został rekomendowany na stanowisko w ratuszu przez Wąsika. - Praktycznie nie miał żadnej wiedzy na temat reprywatyzacji. R. skończył prawo, ale w Paryżu. Głównym celem tej rekomendacji było załatwienie sprawy Srebrnej 16 – twierdzi Nowaczyk.
Jak na te rewelacje zareagowali członkowie komisji weryfikacyjnej? - Trzeba pamiętać, że zeznania dotyczą plotek rozsiewanych przez Jakuba R., głównego podejrzanego w aferze reprywatyzacyjnej. A ten skorumpowany urzędnik został zamknięty właśnie dzięki pracy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – komentuje w rozmowie z „Super Expressem” wiceszef komisji Sebastian Kaleta.