Jak informuje TVN Warszawa, sprawca wypadku na Ursynowie nie usłyszy wyroku. Postępowanie zostało umorzone, ponieważ, jak wyjaśniła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, zgromadzone dowody nie wystarczały do uznania Bogusława D. za winnego. - W śledztwie, mimo podjętych czynności, nie udało się ustalić jednoznacznego przebiegu zdarzenia pozwalającego na przypisanie Bogusławowi D. winy. W sprawie z uwagi na niedające się usunąć wątpliwości podjęto decyzję zgodnie z treścią art. 5 § 2 k.p.k. (zasadą in dubio pro reo) - przyznała cytowana przez TVN Warszawa rzeczniczka.
W myśl przywołanej wyżej zasady wszelkie wątpliwości, które nie dają się wyjaśnić w drodze czynności zawodowych, mają być tłumaczone na korzyść oskarżonego. Zasada dubio pro reo jest ściśle związana z zasadą domniemania niewinności. Postępowanie zostało umorzone 31 grudnia. Tuż po wypadku lokalne media informowały, że 71-letni pieszy został potrącony na przejściu dla pieszych. Zmarł w szpitalu. Policja przekazała wówczas, że sprawca prowadził auto pod wpływem alkoholu. Decyzją śledczych nie zostanie za to ukarany.