Policjanci z komisariatu w Jadowie otrzymali zgłoszenie od właściciela jednego z gospodarstw o niszczeniu jego mienia przez szwagra, który przejechał... koparko-ładowarką. Miał taranować budynki gospodarcze oraz maszyny i sprzęt rolniczy.
Funkcjonariusze od razu udali się pod wskazany adres i... faktycznie zauważyli mężczyznę, który kierował koparką, niszczył budynki gospodarcze, a do tego przewrócił przyczepy, rozrzutnik i opryskiwacz.
Policjanci wezwali mężczyznę do zaprzestania swoich działań i opuszczenia pojazdu. Ten, nie tylko nie zastosował się do tego, lecz stał się jeszcze bardziej agresywny. Nie minęła chwila, kiedy zaczął kierować koparkę w kierunku funkcjonariuszy, dodatkowo manewrując łyżką maszyny budowlanej!
Kolejne próby powstrzymania mężczyzny nie przynosiły zamierzonego efektu, wręcz odwrotnie, działały jak płachta na byka. Gdy kolejny raz chciał najechać na policjantów, jeden z nich wykorzystał broń służbową i oddał kilka strzałów w kierunku opon, co spowodowało unieruchomienie pojazdu.
Zaraz po tym funkcjonariusze zatrzymali 46-latka. Ten był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnej celi. Badania krwi Dariusza S. wykazały, że miał 2,68 promila.
>>> Kubuś, szesnaste dziecko w warszawskim Oknie Życia
Poszkodowany właściciel posesji oraz jego rodzina zostali przesłuchani i złożyli zawiadomienie o zniszczeniu mienia i groźbach karalnych pozbawienia życia. Zebrany materiał dowodowy, w tym zeznania interweniujących funkcjonariuszy, trafiły do prokuratury w Wołominie. Sędzia Sądu Rejonowego w Wołominie po rozpatrzeniu wniosku Prokuratora Rejonowego w Wołominie zastosował wobec 46-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Teraz Dariuszowi S. za popełnienie przestępstw przeciwko mieniu, wolności, życiu i zdrowiu, oraz działalności instytucji państwowej może grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji
Czytaj też: "W ostatniej chwili wpadłam uratować zwierzęta". Echa pożaru na Bielanach
Zobacz TO WIDEO: