Legioniści rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Po celnym rzucie za trzy punkty Sebastiana Kowalczyka, prowadzili 7:2. AZS szybko odrobił stratę do jednego punktu, ale nie był w stanie dogonić gospodarzy.
Czytaj także: Włodzimierz Szaranowicz kończy karierę. Powodem choroba [WIDEO]
Po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentował się Keanu Pinder. Australiczyk był zdecydowanie najbardziej energicznym zawodnikiem na parkiecie i już w pierwszej kwarcie zanotował siedem punktów na swoim koncie. Legia wygrała tę część spotkania 18:15.
Drugą kwartę udanie rozpoczął Omar Prewitt. Swoimi odważnymi wejściami pod kosz starał się sforsować defensywę koszalinian - z dobrym skutkiem! Po jego trzech punktach trener AZS-u, Marek Łukomski zdecydował się na timeout dla swojego zespołu.
Goście tracili dystans do Legii. Po kilku minutach legioniści prowadzili już 24:15 i zdawali się kontrolować wydarzenia na boisku. Znalazło to potwierdzenie na tablicy wyników, która po pierwszej połowie wskazywała prowadzenie stołecznych 42:31.
Czytaj także: Onico Warszawa: Historyczny sukces klubu!
Polecany artykuł:
Po powrocie z szatni AZS rzucił się do odrabiania strat. Goście rozpoczęli trzecią kwartę wyjątkowo dobrze, co zapowiadało duże emocje. Swoją niemoc w rzutach z gry przełamał lider Akademików, Torey Thomas. Po jego punktach tablica wyników wskazywała 47:41 dla Legii. Podopieczni trenera Tane Spaseva nie zamierzali pozwalać przeciwnikom na więcej i szybko odbudowali pierwotną przewagę po efektowny wykończeniu akcji przez Michała Kołodzieja. W kolejnych minutach meczu walka była bardzo wyrównana. Koszalinianie szybko odnaleźli skuteczność z dystansu, co pomogło im zbliżyć się do wyniku gospodarzy. Przed ostatnią kwartą meczu Legia prowadziła 55:61.
W ostatniej kwarcie koszykarze Legii wrócili do dobrej gry. Po skutecznych akcjach Filipa Matczaka i Jakuba Karolaka legioniści znów znacznie wyprzecili przeciwników. Wynik 69:58 dawał legionistom pewien komfort, ale rywal raz jeszcze zerwał się do ataku. Koszalinianie nie byli jednak w stanie skutecznie postawić się Legii i to stołeczny zespół cieszył się z triumfu 79:69. Było to 13. w sezonie zwycięstwo koszykarzy Legii.
Czytaj także: Piłkarz z IV ligi na meczu z Łotwą! To nagroda za bohaterski czyn [GALERIA]
- Dzisiejsze spotkanie nie było lekkie. Nie toczyło się tak, jak byśmy chcieli, tak jak byliśmy przygotowani do tego spotkania. Myślę, że dzisiejsze spotkanie nie było najładniejsze, było to w stylu "wyszarpane zwycięstwo", ale było "wyszarpane". To jest najważniejsze. To, jaki styl... zostawmy to za sobą i zróbmy kolejny krok, żeby kolejny mecz był lepszy, żebyśmy zwyciężyli - mówi Filip Matczak, koszykarz Legii Warszawa.
POSŁUCHAJ:
Legia Warszawa – AZS Koszalin 79:69 (18:15, 24:16, 19:24, 18:14)
Legia: F. Matczak 21, O. Prewitt 15, J. Karolak 12, K. Pinder 9, M. Kołodziej 9, R. Patiejew 6, S. Kowalczyk 3, A. Linowski 2, J. Bilbao 2, M. Konopatzki 0, P. Nowerski 0, M. Soluade 0.
AZS: G. Surmacz 17, M. Tejić 15, T. Thomas 15, B. Bochno 7, D. Brandon 5, J. Jarecki 4, A. Czujkowski 3, M. Fraser 3, M.Kucharek -, D. Bernacki -S