Warszawa. Pilny apel tramwajarzy
Tramwaje Warszawskie opublikowały w środę (26 października) w mediach społecznościowych post. - Jesień to piękno mieniących się w słońcu, złotych drzew i spadających liści. A jednocześnie zmora motorniczych – czytamy. Dalej dowiadujemy się, dlaczego liście są niebezpieczne. - Czy wiecie, że z powodu spadających na tory liści tramwaje wpadają w poślizg? Rozjeżdżane przez tramwajowe koła liście, tworzą na szynach tzw. madę, zmniejszającą przyczepność koła do główki szyny – wyjaśniają tramwajarze. Na pokrytych śliską mazią szynach tramwaj może łatwo stracić przyczepność. Droga hamowania jest wtedy o wiele dłuższa. Do tyczy to wszystkich tramwajów, starych i nowych.
Co ciekawe, wszystkie tramwaje wyposażone są do walki z tym niebezpiecznym zjawiskiem. - Mają urządzenia sypiące piasek pod koła w przypadku wykrycia poślizgu (tym samym zwiększając tarcie). W niektórych wagonach system uruchamia się automatycznie - jednak nawet piasek nie pozwala na zatrzymanie się tramwaju tak szybko, jak w warunkach "czystej szyny" – informuje Warszawski Transport Publiczny.
Dodatkowym zabezpieczeniem są hamulce szynowe, tzw. „płozy”. To taka ostatnia deska ratunku, bo działają na zasadzie elektromagnesu i powodują silne szarpnięcie. - Dla wspólnego bezpieczeństwa - w okresie jesiennym szczególnie zwracajcie uwagę na zatrzymujące się przed przejściami dla pieszych tramwaje. Dbajmy o siebie nawzajem – apelują na zakończenie pracownicy miejskiego transportu publicznego.