Piotr M. konsekwentnie realizował swój plan
Sąd apelacyjny nie podziela zarzutu sformułowanego w apelacji obrońcy, jakoby doszło do dobrowolnego odstąpienia przez oskarżonego od dokonania zabójstwa funkcjonariuszy – uargumentowała swój wyrok Izabela Szumniak podczas środowej rozprawy w warszawskim Sądzie Apelacyjnym. Sędzia podkreśliła, że 26-letni niedoszły zamachowiec konsekwentnie realizował wcześniej ustalony plan obejmujący pozyskanie butli z gazem, zaparkowanie pod komisariatem na Ursynowie, zwabienie potencjalnych ofiar poprzez użycie klaksonu samochodowego, odkręcenie kurka powodujące ulatnianie się gazu i pocieranie zapalniczki na oczach funkcjonariuszy. - Miało to doprowadzić do wybuchu ze skutkiem rozszerzonego samobójstwa – dodała sędzia, która zdecydowała, że w tej kwestii wyrok sądu okręgowego jest zasadny i nie należy go zmieniać.
To nie było dla żartu. Zamachowiec był pod wpływem narkotyków
W swojej apelacji nie zgadzał się z tym prokurator Ryszard Rafalski, który uważał, że czyny Piotra M. były dla uzyskania poklasku u rówieśników i zasługują na szczególne potępienie i wyrok należy zwiększyć do 25 lat więzienia. Sędzia odrzuciła jednak takie rozumowanie. - Nie mamy do czynienia z osobą, która dla żartu czy popisu chciała popełnić samobójstwo zabijając dodatkowo inne osoby. Popełnienie samobójstwa samo w sobie jako sytuacja krańcowa jest absolutnym przeciwieństwem działania dla żartu, czy poklasku – powiedziała sędzia, która dodała, że zachowanie Piotra M. mogło wyglądać na lekkie i powierzchowne, ale było to spowodowane tym, że był on pod wpływem narkotyków.
Sąd zmniejszył wyrok. To nie koniec procesu
Piotr M. oprócz próby zamachu na policjantów został też m.in. skazany w pierwszej instancji za posiadanie marihuany. W tej kwestii adwokat oskarżonego – Tomasz Ode, wniósł o uniewinnienie swojego klienta. Sędzia Izabela Szumniak postanowiła jednak, że ten temat trzeba zbadać od nowa i zmniejszyła łączny wyrok o miesiąc. - Sąd zadecydował o uchyleniu wyroku w tej sprawie i przekazaniu do ponownego rozpoznania. Konieczne jest bowiem przeprowadzenie na nowo, w całości przewodu sądowego – wytłumaczyła sędzia.
12 lat i 6 miesięcy więzienia
Łącznie za próbę zabójstwa policjantów, posiadanie narkotyków i prowadzenie auta pod ich wpływem Piotr M. został skazany przez sąd okręgowy na 12 lat i 7 miesięcy pozbawienia wolności. Wyroku sądu apelacyjnego skrócił jego karę o miesiąc i jest prawomocny. Jedyną opcją na jego zmianę jest już tylko kasacja.