Piranie w Zalewie Zegrzyńskim! Krwiożercze ryby pływają w ulubionym kąpielisku warszawiaków [GALERIA, WIDEO]

- Przy rutynowym zbieraniu sieci wczesnym rankiem zobaczyłem coś nietypowego. Na początku nie wiedziałem co to za ryba. Jeszcze było ciemno. Za dnia uświadomiłem sobie, że wyłowiłem piranię! Nie wierzyłem własnym oczom – opowiedział „Super Expressowi” Paweł Wiewióra, który od trzydziestu lat zajmuje się łowieniem ryb w Zalewie Zegrzyńskim.

Bestia grasowała w Zalewie Zegrzyńskim! Szokujące odkrycie wędkarza [WIDEO]

Ogromny, ponad 3-kilogramowy potwór, z wielkimi zębami, został przekazany do badań. - Zadzwoniłem do dyrektora naszego okręgu, który potwierdził moje przypuszczenia, że to pirania. Jestem chyba jedynym rybakiem w Polsce, który wyłowił coś takiego! - dodał Paweł Wiewióra.

Warszawa: Atak nożownika na Pradze-Północ! RANNY mężczyzna

Razem ze sławą, którą zyskał rybak pojawiło się też mnóstwo niepokojących pytań. Czy tych potworów może być więcej? Czy jakoś mogą nam zagrażać? Przecież Zalew Zegrzyński to ulubione kąpielisko warszawiaków! - Naturalne środowisko piranii to Ameryka Południowa. W Amazonce jest im najlepiej. Lubią ciepłą wodę. Minimalna temperatura do przeżycia to dla nich 20 stopni Celsjusza. Więc o ile w lato może jeszcze by mogły przetrwać w naszych wodach to w zimie nie ma mowy. Dni tego osobnika były policzone – wytłumaczyła Justyna Wieczorek, opiekun akwarium w warszawskim ZOO.

Warszawa: 16-latek prowadził Mercedesa w środku nocy! "Chciał pojeździć po mieście"

- Komuś musiała się ta ryba znudzić. Pewnie za bardzo urosła. Jest to częste, nieodpowiedzialne, zachowanie akwarystów. Żaden sklep zoologiczny jednak nie chce takich gatunków przyjmować od ludzi. Zanim zdecydujemy się na zakup dowiedzmy się wszystkiego i upewnijmy się, że podołamy z opieką – podkreśliła Justyna Wieczorek.

Warszawa: Półnagi mężczyzna spacerował w tunelu trasy W-Z!

A jak nowe zagrożenie komentują ratownicy? - Nigdy o takim przypadku w naszych rejonach nie słyszałem. Będziemy oczywiście zwracać teraz na to uwagę. Jednak jezioro jest płytkie i dość głęboko przemarza więc wiem, że takie ryby nie mają tu szans na przeżycie i mogę zaryzykować nawet stwierdzeniem, że nikomu nic nie grozi – uspokoił Krzysztof Jaworski, prezes Legionowskiego WOPR.